Abyśmy byli JEDNO
W trwającym programie duszpasterskim na lata 2019 -2022, któremu towarzyszy hasło „Eucharystia daje życie”, jako duszpasterze zwracamy się z prośbą o szczególne skoncentrowanie się na Eucharystii jako tajemnicy celebrowanej we wspólnocie parafialnej. Tym bardziej, że to celebrowanie Eucharystii powinno być przeżywane w parafii w jedności znaków i wykonywanych gestów.
Od jakiegoś czasu można zauważyć podnoszenie rąk przez wiernych w czasie Mszy Świętej w momencie śpiewania lub recytowania modlitwy "Ojcze nasz".A chyba mało kto z tych osób wie, że jest to zwyczaj związany z członkami różnych wspólnot charyzmatycznych i przeżywania Eucharystii w takich grupach. Natomiast we wspólnocie parafialnej gromadzimy się jako jedna wspólnota, gdzie liturgia ma dawać poczucie ładu w modlitwie. Spontaniczność jest bardzo ważna, trzeba wciąż otwierać się na działanie Ducha Świętego, ale istotne jest rozumienie, że liturgiczny porządek nie jest w konflikcie z działaniem Ducha. Akceptowanie jedności i porządku liturgicznego wypływa z rozumienia jego teologicznej głębi, nie jest przypadkowym zbiorem zachowań, który ma nas krępować. Gdy tylko staramy się zrozumieć, dlaczego w taki, a nie inny sposób powinniśmy się zachowywać w czasie Mszy św., to wszystko się wyjaśnia i nie tylko przestaje nas krępować, ale też zaczyna zachwycać. Nie możemy zapominać o istocie liturgii eucharystycznej - która jest przeżywana we wspólnocie - nie indywidualnie. „Podstawowym błędem jest nierespektowanie tego, że liturgia jest celebracją wspólnotową i znaki mają to wyrazić, a zatem nie należą do mnie, ale do wspólnoty." - abp Józef Górzyński (tygodnik Idziemy "Co wolno w liturgii?").
Na podstawie dokumentu Episkopatu Polski bardzo klarownie można wywnioskować, że podnoszenie przez wiernych rąk podczas Modlitwy Pańskiej (Ojcze nasz), jest dopuszczalne podczas Mszy Św. odprawianej w "małej grupie religijnej" lub "wspólnocie" (o ile gest ten czynią wszyscy). Natomiast na Mszy Świętej parafialnej tego typu gesty nie są zalecane. (Wskazania Episkopatu Polski dotyczące liturgii Mszy świętych sprawowanych w małych grupach i wspólnotach )
A jak wiemy podstawową formą celebracji Eucharystii w parafii jest Msza św. z ludem, w której uczestniczą jej członkowie, bez podziału na przynależność do różnych grup. Wtedy Msza św. ukazuje parafię jako wspólnotę wspólnot i prawdziwy Kościół zgromadzony w imię Pana, aby sprawować Pamiątkę Jego śmierci i zmartwychwstania oraz budować jedność w wierze i miłości (por. OWMR nr 113; 115; Evangelii gaudium nr 29).
Dlatego jako proboszcz proszę o szczególne wyczulenie na jedność i piękno przeżywania wspólnotowego Mszy św., a nie wprowadzanie gestów, czy zachowań często bez większej wiedzy na ich temat.
Spójrzmy na nowo na aspekt budowania jedności z braćmi i siostrami podczas każdej Mszy Świętej. Jeśli część osób podnosi ręce w trakcie "Ojcze nasz", a część wspólnoty tego nie czyni może to powodować niepotrzebne podziały i negatywne odczucia u niektórych wiernych.
"Niepodnoszący ręce" mogą czuć się gorszymi, słabiej wierzącymi, mniej gorliwymi, "lękliwymi katolikami".
"Podnoszący ręce" mogą z kolei pysznie czuć się tymi lepszymi, bardziej wtajemniczonymi, wybranymi, "bliższymi Bogu", "świętszymi od innych".
To samo dotyczy przyjmowania Komunii św., gdzie większość przyjmuje do ust, a niewielka ilość osób na rękę.
Dlatego w czasie liturgii tak ważna jest jedność gestów liturgicznych. Tym samym proszę nie podnosić rąk na modlitwę Ojcze nasz i przyjmować Komunię św. do ust.
o. Dariusz Szymaniak OFM – proboszcz