Istota Komunii Świętej i zasady jej przyjmowania
Jak nas wierzących poucza Katechizm Kościoła Katolickiego: Komunia Święta jest pokarmem nieśmiertelności, lekarstwem pozwalającym nie umierać, lecz żyć wiecznie w Jezusie Chrystusie (KKK 1405), a przystępowanie do Komunii św., to przyjmowanie samego Chrystusa, który ofiarował się za nas (KKK 1382). Dobitnie prawdę tę wyrażają słowa Jezusa zapisane na kartach Ewangelii: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki” (J 6,51), i „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane” (Łk 22, 19).
Najważniejszym warunkiem godnego przyjęcia Jezusa Eucharystycznego w Komunii Świętej jest stan łaski uświecającej.
A łaska uświęcająca „jest darem darmo danym, przez który Bóg obdarza nas swoim życiem wlanym przez Ducha Świętego do naszej duszy, by ją uleczyć z grzechu i uświęcić" (KKK1999). Być w stanie łaski uświęcającej, to mieć to życie. Owo Boże życie człowiek otrzymuje na chrzcie świętym. Niszczy je każdy ciężki grzech, a odnawia każde przebaczenie, otrzymane w sakramencie pokuty. Czyli trzeba być bez grzechu ciężkiego, aby z wiarą przystąpić do Komunii Świętej. Warto też zwrócić uwagę na niektóre elementy zewnętrznej postawy, sprzyjające godnemu przystępowaniu do stołu Pańskiego. Ważne jest, aby nie zapominać o realnej obecności Jezusa Chrystusa pod postaciami chleba i wina, Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej. Postawa zewnętrzna podczas przyjmowania Komunii Świętej musi odpowiadać czci wobec największych i najświętszych tajemnic naszej wiary. Dlatego podchodząc do Komunii Świętej należy pamiętać o odpowiedniej postawie ciała. W Polsce dozwolona jest postawa stojąca i klęcząca (por. Instrukcja KEP, 38).
Przyjmowanie Komunii Świętej zawsze powinno odbywać się w sposób nabożny, godny i spokojny, z jednej strony bez ostentacyjnego demonstrowania własnej pobożności, z drugiej zaś bez obojętności i lekceważenia wobec realnej obecności Chrystusa pod Eucharystycznymi postaciami.
Dnia 9 marca 2005 roku biskupi zgromadzeni na zebraniu plenarnym jednogłośnie przyjęli, że w Polsce Komunii Świętej udziela się przez podanie Hostii wprost do ust. Jeżeli jednak ktoś poprosi, gestem wyciągniętej dłoni o Komunię świętą na rękę, należy mu Jej w taki sposób udzielić (Komunikat z 331. zebrania plenarnego KEP, 5). Każdy, kto przyjmowałby Najświętszą Hostię na dłoń, powinien pamiętać o odpowiedniej postawie i ułożeniu rąk, które powinny być czyste i suche. Komunię Świętą w takim przypadku należy przyjmować na lewą dłoń podtrzymywaną przez prawą, a następnie, stojąc przed kapłanem, prawą ręką włożyć Hostię do ust; w żadnym wypadku nie wolno odchodzić z Hostią na dłoni od ołtarza. Zgoda na możliwość przyjmowania Komunii Świętej na rękę nie zmienia faktu, że Episkopat Polski (zob. Instrukcja KEP, 40) uznał, iż podstawowym sposobem pozostaje przyjmowanie Komunii Świętej wprost do ust. Poza tym udzielanie Komunii Świętej na rękę wymaga od wiernych większej ostrożności i uwagi.
Młodszym, choć bardziej rozpowszechnionym sposobem, jest przyjmowanie Komunii Świętej do ust. Około IX wieku stał się on powszechną praktyką, a pojawił się wraz z wprowadzeniem do liturgii mszalnej chleba niekwaszonego. Kościół uznaje go także za praktykę starożytną i czcigodną (por. Memoriale Domini). Okres, w którym zostało wprowadzone przyjmowanie Komunii Świętej wprost do ust, z jednej strony odznaczał się wielkim szacunkiem do Najświętszego Sakramentu, z drugiej natomiast – przeświadczeniem o ludzkiej niegodności, aby go przyjmować. Znalazło to swój wyraz w nowych elementach wprowadzonych w tym okresie do obrzędów Komunii Świętej, takich jak: postawa klęcząca (ok. XIV wieku) czy wyznanie setnika: Panie nie jestem godzien (ok. X wieku).
Jako ludzie wierzący wsłuchując się w przesłanie płynące do nas z Wieczernika, pamiętajmy o żarliwej modlitwie, jaką Chrystus zanosił do swego Ojca, prosząc „aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno” (J 17,21). To właśnie Eucharystia, jak pisze św. Jan Paweł II: „tworzy komunię i wychowuje do komunii” (Ecclesia de Eucharistia, 40). Dlatego gromadząc się na niej, módlmy się wytrwale o jedność, która najdoskonalej objawia się w Sakramencie Ołtarza i pokornie błagajmy Ojca, aby „Duch Święty zjednoczył nas wszystkich przyjmujących Ciało i Krew Chrystusa” (II Modlitwa Eucharystyczna). Dlatego osoby przyjmujące Komunię św. na rękę, a będące w parafii w mniejszości, w duchu wiary i pobożności powinny zadbać o tę jedność z całym Kościołem jaki gromadzi się w parafii na sprawowanie Eucharystii, gdzie większość wiernych przyjmuje Komunię Świętą do ust.
Warto też wiedzieć, że forma przyjmowania Komunii Świętej na rękę stopniowo przemieniała się, a powodem dokonywanych zmian było dążenie do pogłębienia wiary w sakramentalna obecność Chrystusa w konsekrowanej Hostii. Z czasem kościół pierwszych wieków doszedł do wniosku, że najlepszą formą przyjmowania Komunii Świętej będzie udzielanie jej z ręki kapłana do ust wiernych. Od samego początku forma ta stosowana była powszechnie dla chorych i dzieci.
Zawsze ogromną troską otaczano Eucharystię, świadczy o tym największa cześć do Ciała Chrystusa udzielanego pod postacią konsekrowanego chleba oraz do jak największej troski, by żaden okruch nie odłamał się od Najświętszej Postaci. Dlatego ową praktykę zmieniono, aby bezpośrednio kłaść Jezusa Chrystusa do ust, po to, aby wyeliminować jakąkolwiek możliwość stracenia okruszków (partykuł) Najświętszego Sakramentu, w którym jest obecny sam Pan Jezus. Dlatego warto też w duchu rozważyć słowa zapisane na kartach Ewangelii według św. Jana, opisującej jak Jezus rozmnożył pięć bochenków chleba i dwie ryby na tak wielką ilość, że starczyło, aby nasycić prawie pięć tysięcy ludzi. Następnie po spożyciu Jezus kazał zebrać ułomki chleba i wsadzić je do koszy (J 6, 9-13). Jeżeli do samego chleba ludzie mieli tak wielki szacunek, że nakazywano pozbierać wszelkie okruszki z ziemi, to cóż zrobić z tymi, w których jest obecny Jezus Chrystus?
Jeżeli sam kapłan, który wciela się w Chrystusa podczas Mszy Świętej (Sacerdos alter Christus), i po rozdawaniu Ciała Chrystusa umywa opuszki palców w vasculum (naczyniu z wodą przy tabernakulum), to w takim razie, dlaczego wierni przyjmujący Komunię Świętą na rękę tego nie czynią?
Kościół rzymskokatolicki przecież od samego początku (od Wieczernika), głosi transsubstancjację, czyli przeistoczenie. Wierzy, że podczas Komunii substancja (istota) chleba i wina mocą wzywanego Ducha Świętego, przez powtarzane w modlitwie eucharystycznej słowa ustanowienia Eucharystii zostaje przemieniona w ciało i krew Chrystusa, tak że Ciało i Krew Pańska obecne są prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie pod postaciami chleba i wina. Z pewnością nie do wszystkich
docierają informacje o ewidentnych nadużyciach i wypaczeniach, które przyniósł pluralizm w liturgii Kościoła, a to powoduje pewien rodzaj utraty sacrum w najważniejszych rzeczach dla wspólnoty Kościoła jakim są sakramenty święte, a w tym Eucharystia i realna obecność żywego Boga.
Warto też przypomnieć, że podczas udzielania komunii kapłan, diakon lub inny szafarz ukazuje przystępującemu wiernemu hostię, mówiąc: Ciało Chrystusa. Przystępujący do Komunii odpowiada: Amen, i dopiero potem spożywa Ciało Pańskie.
Dzisiaj Kościół daje wiernym możliwość nawet dwukrotnego przystąpienia do Komunii świętej tego samego dnia (zob. KPK 917), pod warunkiem, że za drugim razem uczestniczą oni w całej Mszy świętej. Ta norma pomaga nam zrozumieć, iż autentyczny kult Eucharystii oraz cześć i szacunek jej okazywane nie mogą nigdy odłączyć chrześcijanina od Stołu Pańskiego. Nasza pobożność eucharystyczna powinna zawsze współbrzmieć ze słowami hymnu św. Tomasza z Akwinu: zbliżam się w pokorze i niskości swej, wielbię Twój majestat skryty w Hostii tej (Adoro te devote). Dlatego, czy nie będąc szafarzami Eucharystii powinniśmy brać Boga Żywego do rąk… Warto poświecić to pytanie na refleksję w Dzień Pański, kiedy to z wiarą przyjmujemy Komunię Świętą.
o. Dariusz Szymaniak OFM